Czytasz, czytasz, nagle to spotykasz... Co to je? A to są strony.

środa, 31 lipca 2013

12. Na dworcu King's Cross.

Na szafce o 9.00 zadzwonił budzik. Jęknęłam.
-Jak mi się nie chce tak wcześnie wstawać... Ale dzisiaj jadę do tego całego Hogwartu! Szkoda jedynie, że pokłóciłam się z Petunią... Ale zaraz zaraz, czy rodzice się już pobudzili?
 Na szczęście, gdy zeszłam do kuchni, okazało się, że już nie śpią.
-Hej, mamo, hej, tato. Cześć, Petunio - przywitałam się z wszystkimi. Petunia tylko coś mruknęła.

***

  Byliśmy już na dworcu King's Cross. Gdy stanęliśmy przy peronie dziewiątym, moja siostra zrobiła tryumfalną minę.
-Widzicie? Nie ma żadnego peronu dziewięć i trzy czwarte! Tutaj jest peron dziewiąty, a obok dziesiąty. No i co? - pytanie na końcu skierowała do mnie, wszystko oczywiście wypowiadając kpiącym głosem z nutą samozadowolenia. Ja sama też nie widziałam peronu, z którego miałam odjeżdżać do swojej nowej szkoły...
  Zauważyłam pewną czarnowłosą dziewczynkę w moim wieku trzymającą jedną ręką przykrytego wózka, podobnego do mojego. Na samym szczycie była klatka z sową w środku, skrzeczącą i kłapiącą dziobem. Stała przy niej jej matka, do której była bardzo podobna. Podeszłam do niej z zamiarem zapytania o pomoc.
-Przepraszam... ale czy przypadkiem nie wiecie, w jaki sposób dostać się na peron 9 3/4?
Mama dziewczynki uśmiechnęła się.
-Też idziesz do Hogwartu? Wystarczy iść prosto na barierkę pomiędzy peronem dziewiątym i dziesiątym. Tylko muszę przed czymś ostrzec - jeśli masz mugoli w rodzinie, oni nie będą mogli się tam dostać. Po prostu walną w ścianę. A tak przy okazji, ja jestem Linette Meadowes, matka Dorcas. - stojąca przy niej dziewczynka także uśmiechnęła się do mnie.
-Dziękuję. Lily Evans. - podałam obydwu ręce.
  Wzięłam od rodziców mój wózek wiozący kufer (byłby za ciężki, by go normalnie nieść), powiedziałam im o sytuacji (Petunia oczywiście mnie wyśmiała) i ruszyłam na barierkę. Zamknęłam oczy. Spodziewałam się, oczywiście, wybicia paru zębów, jednak się to nie stało - otworzyłam oczy i...

2 komentarze:

  1. Wow! Ha, ja też czytam! I co? Ja umiem czytać ;P Na serio super piszesz! Bardzo mi się spodobała ta historia, a najlepsza była śmierć przez piorun :) Takie pomysły mieć bym chciała ja! A dlaczego ja ich nie mam? Moje pomysły ograniczają się do tego, że po 17 notce, już mam zaplanowaną śmierć połowy bohaterów xD Polecę twojego bloga u siebie, zaraz przy następnej notce, może ktoś wejdzie! Przed chwilą zaczęłam to czytać, i wszystko przeczytałam, każdą notkę, linijka po linijce! Słowo po słowie, literka po literce, przecinek po przecinku i tak dalej :D Naprawdę, nie wiem dlaczego masz tak mało wyświetleń, przecież ty masz talent! Ja chcę w natychmiastowym tempie widzieć tu nową notkę! Ale, cóż, tak się chyba nie da, w końcu to nie koncert życzeń :c
    Jeśli masz ochotę i chęć, to zapraszam do mnie (http://lily-i-syriusz.blogspot.com/).
    Pozdrawiam, weny życzę!!! :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Hm... Wiem, że już tu nie zaglądasz, ale Lily wcześniej wiedziała o Hogwarcie, od Severusa.
    ~

    OdpowiedzUsuń