Czytasz, czytasz, nagle to spotykasz... Co to je? A to są strony.

poniedziałek, 2 września 2013

19. Black i Meadowes

  Skończyło się na tym, że idziemy we czwórkę, bo ja, Ann ani Mary nie miałyśmy partnera, a Dorcas pokłóciła się z Blackiem.
  Stałyśmy dobry kwadrans w kolejce, ponieważ woźny wszystkich ,,sprawdzał". Miał jakieś dziwne urządzenie, które wykrywało wszystko, co zakazane. U mnie zapiszczało, gdy najechało na bransoletkę... Oczywiście, Filch ją mi zabrał - w końcu normalna, mugolska bransoletka jest przedmiotem tak strasznie niebezpiecznym...
  Przeszłyśmy wzdłuż głównej ulicy, by zobaczyć co, gdzie i jak. Pierwszy sklep, do którego weszłyśmy, to Miodowe Królestwo. Gdy wgramoliłyśmy się tam, wmurowało nas. Na półkach było mnóstwo wszelkiego rodzaju słodyczy. Wszystkie te pyszności nie były normalnymi, mugolskimi cukierkami - bo skoro magiczne miasteczko, to i magiczne słodkości.
  Wyszłyśmy niosąc po siatce słodyczy - w końcu każda chciała wszystkiego spróbować.
  Następnie władowałyśmy się do sklepu z ubraniami. Ja kupiłam sobie tylko jedną koszulkę (czarna), ale dziewczyny rzuciły się na ciuchy jak drapieżne ptaki. Kupiły ciuchów tyle, że teraz nosiły po kilka toreb.
  Zdołały mnie jeszcze zaciągnąć do sklepu z magicznymi kosmetykami, jednak sytuacja była podobna co w poprzednim - one wyniosły po siatce, ja wrzuciłam swoją jedyną kupioną rzecz - bezbarwną pomadkę - do reklamówki, w której spoczywała moja bluzka.
  Na koniec wstąpiłyśmy do pubu pod Trzema Miotłami. Zamówiłyśmy sobie po kremowym piwie i spokojnie przegadałyśmy godzinę, gdy do naszego stołu dosiedli się Huncwoci... z przewodniczącą funclubu Syriusza.
-Witam panie, chciałbym Wam kogoś przedstawić - uśmiechnął się Black. - to jest Amanda, moja dziewczyna.

***
  Dorcas dzielnie przetrwała do końca, ignorując parę, jednak gdy byłyśmy już w dormitorium, zalała się łzami.
-Jak on mógł! Ten palant...
-...ten palant nie wie, co traci - dopowiedziałam za przyjaciółkę, siadając obok niej. Dori uśmiechnęła się blado. - a teraz nie myśl o nim i chodź, pouczymy się.
  Czarnowłosa przewróciła oczami, poszerzając uśmiech.
-A ty ciągle tylko o jednym...
-Przynajmniej przestałaś płakać - powiedziałam - i tak trzymaj - dodałam.
-Ale on... - kolejna łza popłynęła po jej policzku.
-Nie martw się, ten "on" w ogóle nie jest  ciebie wart! - krzyknęła Mary. - jest skończonym dupkiem.
-Ignoruj go, to może coś mu w tej pustej głowie zaświeci i się pogodzicie - zaproponowała Ann.
  I tej właśnie rady Dorcas próbowała słuchać.

***

Minął tydzień od kiedy Amanda i Syriusz ze sobą chodzili, gdy Blackowi chyba zmiękło serce - Dorcas cały czas miała ich nie powiem, gdzie i mimo jego prób Czarna nie złamała się i nadal dzielnie go olewała.
  Czytałam sobie spokojnie książkę w dormitorium, gdy nagle otworzyły się drzwi.
-Gdzie jest Dori? - zapytał mnie, nawet się nie witając.
-A gdzie jest twój mózg? - odpowiedziałam mu złośliwie.
-Ehh... Ruda, nie utrudniaj mi tego.
-Tyle, że to moja przyjaciółka a ty jesteś kimś, kogo nienawidzi...
-Dobra, czyli sam mam jej szukać.
  I tyle go widziałam.

***

Hello! Jak tam w szkole? >:]  A co do szkoły, nie wiem, jak będzie z notkami. Się zobaczy.
Zachęcam do komentowania ^^ Bo to nic nie kosztuje :P, a ja wiem, co jest dobrze a co źle.
btw., dzisiaj są imieniny Lily! (Liliany) :) Oblewamy! :D

4 komentarze:

  1. Nie mam zbytnio czasu, więc komentarz będzie raczej krótki. Notka genialna. Syriusz zachował się jak drań, ale i tak go uwielbiam ♥☺♥☺♥☺♥
    Jesteś genialna! Ale dlaczego Lily taka skromna? Polewamy sokiem pomarańczowym! xD
    Pozdro ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czemu Lily taka skromna? Bo nie lubi się malować, najwyżej gdy... a, to nie będę spojlerować :) A co do ubrań, Lily ma taki sam gust tutaj jak ja ;D i mało które rzeczy jej się podobają. Szatę noszą(mają wersję letnią), zakładają na ubranie.
      I dlaczego w ankiecie na ulubioną postać tylko jedna osoba lubi moją wenę? ;_; Przecież to za jej sprawką to wszystko jest! :D Vanessa ostatnio jest bardzo pracowita ^^
      I jeszcze jedno: oblewamy imieniny Lily, ale jedyne picie to sok z gumijagód, pomarańczowego tu nie ma ._. O, jest jeszcze truskawkowy i kaktusowy. Wybieraj! :P
      No, proszę, napisałam dłuższą odpowiedź niż komentarz na który odpowiadam... ;D
      Em Lily.

      Usuń
  2. No kurcze, mam coś z telefonem, bo dopiero dzisiaj moge coś napisać (komentarz, mam zakaz na kompa do 18:45)...nocia genialna, jak zwykle z resztą. Nie mogę się zabrać do pisania, moja wena wyjechała na spóźnione wakacje... :( no ale przynajmniej mogę dodać komcia! A teraz informacja dnia- XD JESTEM TOTALNIE WALNIĘTA!!! Wiesz, co mam zamiar zrobić?!?!?! Dołączyć do bloga postacie ze Zmierzchu!!! Mam jakąś dziwną odmianę głupawki w tym miesiącu... o.O

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie martw się, ja mam zamiar pisać drugiego bloga o Lily z postaciami z Kuroshitsuji, a to było w IX wieku! o.o Także jestem totalnie walnięta ^^ A gdzie Twoja wena pojechała? :D A ta choroba to może w szkole się od kogoś zaraziłaś, nie wiem, może nawet ode mnie? Yeah, nie przebywać ze mną, zarażam dziwnymi chorobami psychicznymi xD
      Em Lily ^^

      Usuń