Czytasz, czytasz, nagle to spotykasz... Co to je? A to są strony.

niedziela, 1 września 2013

18. Dzwonki w kolorze wieczornego nieba.

Od kiedy to już...

...nic mi się nie śni?


Motyl. Przepiękny, niebieski motyl uwięziony w złotej klatce. A towarzyszą mu tylko dzwonki...

...dzwonki. Przepiękne kwiaty. Co oznaczają dzwonki w języku kwiatów?

...dzwonki oznaczają...

...wieczną więź.

Zawsze uwielbiałam dzwonki. Z Petunią w dzieciństwie wkładałyśmy je sobie we włosy i tak paradowałyśmy całe dnie. Odkąd pamiętam, dzwonki rosły w naszym ogrodzie. Miałam z nimi związanych tyle wspomnień...

A teraz Petunia mnie nienawidzi. Ja jej nie... jedynie ona uważa, iż jestem dziwolągiem... to przykre. Dawno nie słyszałam jej śmiechu, nie sztucznego, szyderczego, tylko tego szczerego, gdy to opowiadałyśmy sobie kawały. Srebrna łza przepłynęła drogę przez mój policzek. Czy to się kiedyś skończy? Siostra zaakceptuje to, że jestem inna, należę do innego świata... że jestem czarownicą?

Wątpię.

Z jednej strony moja najdroższa starsza siostra mnie nienawidzi ze szczerego serca. Uważa, iż jestem kimś nienormalnym. Z drugiej, część czarodziei i czarownic uważa mnie za nic niewartą, brudną, niegodną życia szlamę.
Miałam jedno pytanie: dlaczego?
Zawsze odpowiadała mi tylko cisza.

***

Nie mógł tego zrozumieć - już trzeci* rok mu się opiera! Ta ruda dziewczyna jest strasznie uparta. Nie pozwala się zdobyć... ale zdobędzie ją. Tak, był tego pewny.
  Jamesa Pottera bardzo zainteresowała. Pani zawsze pilnująca zasad, piękna i temperamentna. Łatwo mu było doprowadzić ją do istnej furii.
  Bawiła go jej złość - tak zabawnie wtedy marszczyła nosek... wyglądała tak uroczo... Stop. O czym ja w ogóle myślę?, zapytał sam siebie. Co się ze mną dzieje? Chyba jestem zmęczony...

***

-Hej, Lily, widziałaś nowe ogłoszenie? - spytała się mnie Dorcas, gdy zakończyła się lekcja transmutacji, ostatnia tego dnia. - w sobotę jest nasze pierwsze wyjście do Hogsmeade! - aż pisnęła z podniecenia. - ja idę z Syriuszem**... A ty? Z kim?
-Nie wiem. Zapytam się dziewczyn, może nie mają planów na ten dzień. - odpowiedziałam Dori.
  Szłyśmy dalej w stronę obrazu Grubej Damy rozmawiając o różnych błahych rzeczach, gdy nagle usłyszałyśmy huk. Spojrzałam w tamtą stronę, po czym schowałam twarz w dłoniach.
  Czemu, zapytacie? A dlatego, że nagle w miejscu wybuchu pojawił się kolorowy napis ,,Evans umów się ze mną". Policzyłam w umyśle do dziesięciu po czym podeszłam do sprawców - czterech Gryfonów nazywających siebie Huncwotami. Już w połowie pierwszej klasy wymyślili sobie tą ksywkę.
-CO TO MA BYĆ!? - wrzasnęłam na nich.
-No, jak to co? Ro...James tak się stara, że aż napis Ci tu wyczarował! - powiedział Black uśmiechając się kpiąco.
-No, więc Evans, umówisz się ze mną? - zapytał Jame...tfu!Potter, mimo iż wiedział, jaka będzie odpowiedź.
-Nie! Możesz co najwyżej pomażyć, Potter! Nienawidzę cię, ty głupi, nadęty gumochłonie! Nienawidzę was wszystkich czterech! - krzyknęłam po czym pobiegłam w stronę wieży Gryffindoru.
-Lily! - Dorcas zawołała za mną, po czym zwróciła się ze złością do Syriusza - a ty musisz sobie chyba szukać nowej partnerki do wyjścia - i także ruszyła w drogę do naszego dormitorium.

***

Pierwsze dwa wersy są wzięte rodem z pewnego specjalnego odcinka Kuroshitsuji II - http://www.anime-shinden.info/14554-kuroshitsuji-ii-ova-6.html#jwplayer
Reszta pierwszego akapitu także była strasznie ściągana z powyższego filmu.
* - przeniosłam ich już na trzeci rok, dokładnie 25 września.
** - Dwa tygodnie po rozpoczęciu roku szkolnego (14 września) Dorcas i Syriusz zaczęli ze sobą chodzić.
Nic a nic nie napisałam na początku, bo to by zepsuło "klimat". ;)
Pierwszego akapitu słuchać radzę przy The Slightly Chipped Full Moon (taka piosenka :P możecie sobie w YT wpisać i macie. ;) ), jest bardzo w klimacie ^^.

5 komentarzy:

  1. Hmmm... Bardzo... Klimatyczny, że tak od ciebie ściągnę te słowa, rozdział. James jest kretynem... Nie wiem czemu, ale ja nigdy nie przepadałam za Rogaczem... Jest taki odpychający ;/ Nie wiem dlaczego, ale ja tak jakoś dziwne gusta mam o.O Rozdział/notka, nie wiem jak to do końca nazwać, taki fajny... Odprężający po pierwszym dniu w gimnazjum... Jesteś genialna! Mam jakiś podły nastrój, na dworze pada, a ja się dołuję ;/ Trochę mi poprawiłaś humor tym rozdziałem.
    Amen.
    Pozdro ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. James przestanie być kretynem, ale jeszcze trochę musi nim pobyć ;D A gust to każdy ma inny. A to co ja piszę to możesz nazywać jak chcesz, sama nie wiem co to... :P I muahahahaha! Wiedziałam, że do gimbazy idziesz, mam nadzieję, że gimbusem się nie staniesz i że nie będą cię tylko takowe otaczać ^^ Ja tam uwielbiam deszcz. I bardzo się cieszę, że Ci humor poprawiłam, chociaż pierwszy akapit był taki raczej smutny, ale ok :D No, to pogruchotania nóg.
      L.S.E. ^^

      Usuń
  2. No nareszcie można napisać komentarz!!! Nawet nie wiesz, jak się cieszę!!! Nauka rysunku idzie mi coraz lepiej, no nie powiem... Mam już dwie idealne jak na mnie głowy postaci mangowych!!! A czemu Cię dzisiaj w szkole nie widziałam, chę??? No dobra, co bo notki to jak zwykle jest super, nawet nie wiesz, ja bardzo... No dobra, może wiesz, w końcu jesteś autorką. Mówiłam juz o blogu mojej znajomej z koloni, Lilyanne??? Nie? No więc musisz wejść na selena-gomez-i-justin-bieber.blogspot.com . Nigdy się nimi nie interesowałam, ale po przeczytaniu prologa... Poprestu słów mi zabrakło... Nawe nie skomentowalam... Pfff... No, ale do zobaczenia w szkole!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gratulacje! Pamiętam, jak kiedyś rysowanie było dla mnie czarną magią... oj, oj ;D A w szkole mnie nie widziałaś, ponieważ:
      1. Spóźniłam się na rozpoczęcie i miałam Wielkie Wejście ^^
      2. Stałam przy drzwiach od wyjścia sali. Nawet nie wiedziałam, gdzie są moje ziomki :P
      3. Byłam za dorosłymi ._.
      4. Przybyłam pod tą salę pod koniec hymnu narodowego...
      I dziękować ^^ O blogu NIE MÓWIŁAŚ i przykro mi, ale nawet nie wejdę, ponieważ nie dość, że mnie nie interesuje ta tematyka, wręcz przeciwnie, to niestety nienawidzę osób o których jest tam pisane. Tak, wiem o kim, bo umiem czytać i linki też czytam, aby wiedzieć, co się tam mniej więcej znajduje ^^
      L.S.E.

      Usuń
    2. Spoko, nie musisz. Też nie lubiłam tej tematyki, a jak posprawdzałam, to rzeczywiście mówiłam tylko na blogu Madzi. Nie karzę Ci tego czytać, po prostu moja znajoma zaczyna swoją przygodę z blogowaniem i szukam jej czytelników. Jakimś cudem napisałam nową notkę, jak będziesz miała czas to wpadnij. Co do rozpoczęcia-miałaś szczęście. Nasza klasa stała tuż przy pani Dyrektor, która krzyczała do mikrofonu i przy okazji nam w uszy... :/

      Usuń