McGonagall wparowała do pokoju wspólnego Gryfonów z zaciśniętymi w cienką linię ustami i oczami tryskającymi piorunami.
Syriusz i Jame...tfu! Potter uśmiechnęli się prawie że niewidocznie. Zauważył to jednak każdy, kto był obecny w pomieszczeniu, w tym też nauczycielka transmutacji. Zacisnęła wargi jeszcze bardziej, choć wydawało się to niemożliwe.
Gdy zamknął się za nimi obraz Grubej Damy, prychnęłam.
-Mam nadzieję, że dostaną jak najgorszą karę.
-Coś ty taka surowa? - spytała się mnie Ann, z którą właśnie odrabiałyśmy prace domowe.
-No, może oprócz Remusa - pokazałam przyjaciółce język, gdy ta oblała się delikatnym rumieńcem.
***
Szłam lasem. Nie wiedziałam, gdzie jestem... Zaczęłam biec do przodu. Okazało się, iż jest tam polanka cała w mroku. Nagle zaświeciły dwie pary błękitnych oczu (wyobraźcie to sobie jako oczy z mangi - dop. aut.), po czym szybko zamrugały i zniknęły.
Cały czas stawiałam kroki w stronę, gdzie ujrzałam je. Nagle oślepił mnie błysk...
...przede mną zapłonęła latarnia. Zdziwiona zatrzymałam się. Gdy zaczęłam się cofać, wpadłam na coś...
...była to blondynka o włosach ledwo sięgających ramion i błękitnych oczach... takich samych...
Przede mną pojawił się bardzo podobny do niej chłopiec, podejrzewałam, że są bliźniętami.
Uśmiechnął się tajemniczo, po czym...
...otworzyłam oczy. Znajdowałam się w swoim dormitorium, leżałam na swoim łóżku. Było, o dziwo, jasno. Pomieszczenie oświetlał księżyc znajdujący się wysoko na niebie. Księżyc w pełni. Sprawdziłam godzinę. 3:01... Zaczęłam się trochę bać, gdyż większość bajek o duchach, które słyszałam, będąc o wiele młodsza, rozgrywało się o godzinie trzeciej w nocy. Na dodatek ta pełnia... Po chwili walnęłam się ręką w czoło. Przecież widzę duchy codziennie na posiłkach lub czasem nawet spotykam je na korytarzu i mogę sobie z takim pogawędzić, o ile nie jest Krwawym Baronem!
Zamknęłam oczy i po paru minutach znowu smacznie spałam, chociaż... nie, tym razem nareszcie smacznie spałam. Bo tamten koszmar nie mógł być smacznym spaniem...
To wyżej gdzie powinna być straszna gęba dziwnego chłopca to Potter ^^
Cały czas stawiałam kroki w stronę, gdzie ujrzałam je. Nagle oślepił mnie błysk...
...przede mną zapłonęła latarnia. Zdziwiona zatrzymałam się. Gdy zaczęłam się cofać, wpadłam na coś...
...była to blondynka o włosach ledwo sięgających ramion i błękitnych oczach... takich samych...
Przede mną pojawił się bardzo podobny do niej chłopiec, podejrzewałam, że są bliźniętami.
Uśmiechnął się tajemniczo, po czym...
...otworzyłam oczy. Znajdowałam się w swoim dormitorium, leżałam na swoim łóżku. Było, o dziwo, jasno. Pomieszczenie oświetlał księżyc znajdujący się wysoko na niebie. Księżyc w pełni. Sprawdziłam godzinę. 3:01... Zaczęłam się trochę bać, gdyż większość bajek o duchach, które słyszałam, będąc o wiele młodsza, rozgrywało się o godzinie trzeciej w nocy. Na dodatek ta pełnia... Po chwili walnęłam się ręką w czoło. Przecież widzę duchy codziennie na posiłkach lub czasem nawet spotykam je na korytarzu i mogę sobie z takim pogawędzić, o ile nie jest Krwawym Baronem!
Zamknęłam oczy i po paru minutach znowu smacznie spałam, chociaż... nie, tym razem nareszcie smacznie spałam. Bo tamten koszmar nie mógł być smacznym spaniem...
***
Sorry, że tak króciutko, ale nie mam ostatnio weny+żałoba (skończyłam Kuroshitsuji i I i II :<, a teraz wszystko wydaje mi się gorsze D:) tak więc mam nadzieję, iż mnie zrozumiecie. W rekompensacie dam Wam dla was śmieszną (dla mnie smutną i żenującą) sytuację z mojego życia: pisaliśmy test z polaka, a ja płakałam, bo mieliśmy napisać krótkie opowiadanie, a nie maiłam ani krzty weny. :< Wszyscy się ze mnie śmiali, ale cóż, dla mnie była to tragedia życia... w końcu palnęłam jakiś głupi i nudny kit o komputerze i skończyłam (jako ostatnia) pisać w ten sposób. (Me serce krwawiło z powodu beznadziejności opowiadania)
Druga rzecz, czyli...
TWÓJ HUNCWOT TWARZĄ KINDER CZEKOLADY! JUHU! :D :
Sorry, że tak króciutko, ale nie mam ostatnio weny+żałoba (skończyłam Kuroshitsuji i I i II :<, a teraz wszystko wydaje mi się gorsze D:) tak więc mam nadzieję, iż mnie zrozumiecie. W rekompensacie dam Wam dla was śmieszną (dla mnie smutną i żenującą) sytuację z mojego życia: pisaliśmy test z polaka, a ja płakałam, bo mieliśmy napisać krótkie opowiadanie, a nie maiłam ani krzty weny. :< Wszyscy się ze mnie śmiali, ale cóż, dla mnie była to tragedia życia... w końcu palnęłam jakiś głupi i nudny kit o komputerze i skończyłam (jako ostatnia) pisać w ten sposób. (Me serce krwawiło z powodu beznadziejności opowiadania)
Druga rzecz, czyli...
TWÓJ HUNCWOT TWARZĄ KINDER CZEKOLADY! JUHU! :D :

To wyżej gdzie powinna być straszna gęba dziwnego chłopca to Potter ^^
I uległam prośbom - usunęłam W.O. ^^